Ladowanie
Formularz Szukaj
Polski  
Kontrastowy    |  times new roman   verdana   arial   tahoma   helvetica   
Biuletyn Informacji Publicznej Starostwa Powiatowego w Kielcach
(Wersja opublikowana)
PROTOKÓŁ NR VIII / 2003 z sesji Rady Powiatu w Kielcach odbytej w dniu 9 września 2003 roku w gospodarstwie agroturystycznym Państwa Skowerskich w godz. 10.00 – 16.00
PROTOKÓŁ NR VIII / 2003

z sesji Rady Powiatu w Kielcach odbytej w dniu 9 września 2003 roku
w gospodarstwie agroturystycznym Państwa Skowerskich
w godz. 10.00 – 16.00


Do pkt 1

Quorum w dniu 9 września 2003 roku wynosiło 29 radnych. Lista obecności stanowi załącznik nr 1 do protokołu.


W obradach brali udział również:
1. Pani Alicja Stradomska- senator RP
2. Pan Józef Szczepańczyk- poseł na sejm R.P
3. Pan Jacek Kowalczyk- członek Zarządu
Województwa Świętokrzyskiego
4. Pan Henryk Mieczysław Milcarz- Przewodniczący
Rady Powiatu
5. Pan Janusz Wojkowski – Wiceprzewodniczący Rady
Powiatu
6. Pan Lucjan Pietrzczyk -– Wiceprzewodniczący
Rady Powiatu
7. Pan Zbigniew Banaskiewicz -Starosta Kielecki
8. Pani Krystyna Karczmarska- Wicestarosta
Kielecki
9. Pan Jarosław Chrobot – członek Zarządu Powiatu
10.Pan Zenon Janusz- członek Zarządu Powiatu
11.Pan Stefan Strojny – sekretarz Powiatu
12.Maria Klusek- skarbnik Powiatu

Radni Powiatu (27 osób)
Przewodniczący Rad Miejskich i Gminnych
z powiatu kieleckiego,
Burmistrzowie Miast, Wójtowie Gmin powiatu kieleckiego,
Przewodniczący Rad Sołeckich Gminy Bodzentyn,

13. Pan Zdzisław Łapka - Przewodniczący Rady
Miejskiej w Bodzentynie,
14. Pan Stanisław Marek Krak - Burmistrz
Bodzentyna,
15. Pan Mariusz Janusz Kozera – Wiceburmistrz
Bodzentyna,
16. Pani Krystyna Taca- sekretarz Urzędu Miasta
i Gminy
17. Pani Józefa Iwan- skarbnik Urzędu Miasta
i Gminy
Radni Rady Miejskiej w Bodzentynie
18. Pan Jacek Kowalski – Prezes Fundacji „Polska
Gościnna„
19. Pan Edward Adamiec- Prezes Wojewódzkiej
Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji
Rolnictwa w Kielcach
20. Pani Agnieszka Wysocka - Prezes Federacji
Stowarzyszeń Agroturystycznych,
21. Pani Małgorzata Grzywna- Prezes Regionalnej
Organizacji Turystycznej
22. Pani Ewa Borycka – specjalista do spraw
agroturystyki – Świętokrzyska Izba Rolnicza
23. Pan Marek Kwiecień - (radny powiatu) „Prezes
Stowarzyszenia Agroturystycznego w Śladkowie
Małym,
24. Pan Krzysztof Gajewski- Przewodniczący
Zgromadzenia Związku Gór Świętokrzyskich
25. Pan Leszek Trębacz- Prezes
TowarzystwaAgroturystycznego
„W Krainie Latających Czarownic”
26. Pani Teresa Barwicka – członek
Stowarzyszenia Agroturystycznego,
27. Pan Krzysztof Wrona – przedstawiciel Grupy
Projektowej Odnowiczan
28. Pani Ewa Skowerska - członek Stowarzyszenia
Agroturystycznego
29. Pani Dorota Michta - członek Stowarzyszenia
Agroturystycznego,
30. Pani Teresa Grzejszczyk - członek
Stowarzyszenia Agroturystycznego






Przewodniczący Rady Gminy Zdzisław Łapka
otworzył obrady, przywitał radnych i wszystkich uczestników sesji.
„W niecodziennej scenerii, w nietypowym miejscu spotykamy się aby odpowiedzieć sobie na pytanie
w jaki sposób możemy promować i tworzyć warunki dla rozwoju agroturystyki w regionie świętokrzyskim. Decyzja o wyborze tego miejsca podjęta została na spotkaniu władz samorządu Powiatu Kieleckiego, gminy Bodzentyn oraz „Stowarzyszenia Agroturystycznego”
w krainie latających czarownic” z grupą pomysłodawców i wizjonerów rozwoju i lepszego życia na świętokrzyskiej wsi. Że nasz region
w zakresie agroturystyki przoduje w skali kraju dała temu wyraz wypowiedź przedstawiciela Światowej Organizacji Turystycznej zaprezentowana na międzynarodowej konferencji jaka odbyła się
w dniach 6 i 7 czerwca w hotelu „ Gromada”
w Cedzynie. Niech to dzisiejsze forum będzie potwierdzeniem słuszności opinii, że nasz region może pochwalić się ciekawą historią dobrze funkcjonującą i rozwijającą się agroturystyką oraz wyjątkowo bogatą ofertą rekreacyjną dla ludzi tu przybywających.
Tekst przemówienia w stanowi załącznik nr 2 do protokółu.

Przewodniczący Rady Powiatu w Kielcach Henryk Mieczysław Milcarz
przedstawił cel i tematykę i cel obrad:

Porządek obrad:
1.Otwarcie i powitanie – Pan Zdzisław Łapka
- Przewodniczący Rady Miejskiej w Bodzentynie
2.Przedstawienie celu i tematyki sesji – Pan
Henryk Mieczysław Milcarz
- Przewodniczący Rady Powiatu w Kielcach
3.Wystąpienie – Pani senator Alicji Stradomskiej

4.Przedstawienie koncepcji rozwoju agroturystyki
w Regionie Świętokrzyskim.
-Pan Krzysztof Wrona – reprezentant Grup
Odnowiczan program „Polska Turystyka Źródeł”
-Pan Jacek Kowalski – Prezes Fundacji„Polska
Gościnna”

5.Dyskusja
Część artystyczna w wykonaniu zespołu dziecięcego ze Wzdołu Wiącka- opiekun Pan Krzysztof Wrona

6.Zakończenie obrad

Do pkt 3

Pani Alicja Stradomska- senator RP
Jest mi niezmiernie miło, że mogę uczestniczyć w dzisiejszej sesji. W tak urokliwych warunkach. Jestem zauroczona tym miejscem. Bardzo się cieszę, że Sesja Pady Powiatu w Kielcach i Sesja Rady Miejskiej Bodzentynie odbywa się tu w Kaukazach, można zobaczyć jak działa gospodarstwo agroturystyczne. Możemy się przekonać z jakimi problemami borykają się gospodarstwa agroturystyczne. Myślę, że będziemy tutaj mównic w jaki sposób państwu pomoc, w jaki sposób ma pomóc gmina, powiat, parlamentarzyści w sprawach, które są trudne do rozwiązania. Zmienia się sposób turystki, spędzania wolnego czasu. W Unii Europejskiej do której chcemy wejść jest aż 40% gospodarstw agroturystycznych a my musimy się dostosować do norm unii europejskiej. Myślę, że to spotkanie będzie elementem gdzie wypracujemy sobie formy żeby państwu pomóc. W tej chwili jest moda na gospodarstwa agroturystyczne wiejskie Ale w tym wszystkim ważny jest marketing aby takie gospodarstwa były promowane odpowiednio na dzisiejszym rynku.


Do pkt. 4

Przedstawienie koncepcji rozwoju agroturystyki
w Regionie Świętokrzyskim


Pan Krzysztof Wrona reprezentant Grup Odnowiczan program „Polska Turystyka Źródeł”

„ Można to zapisywać też tak. I raz nawet było tak zapisane. Przy okazji prezentacji tej książki gdzieś tam. Ale taki sposób zapisywania jakoś się nie przyjął. Może z powodu pewnych wizualnych skojarzeń z różnymi pentagramami, a może po prostu te dwa słowa były w takim układzie liter zbyt zaszyfrowane. Być może w upowszechnieniu tego znaku? emblematu? przeszkadzała też ilość nagromadzonych w nim aluzji, bezczelności, drwin. Ludzie wolą rzeczy proste, jasne, tak zwane zrozumiałe, chociaż tak na dobrą sprawę to nikt nie wie i nie rozumie co to znaczy zrozumiałe. Że to się da zdefiniować kilkoma słowami następującymi jedno po drugim? chyba tak - bo jeśli by się okazało, że To lub Tamto da się opisać i zdefiniować też kilkoma słowami, lecz rozrzuconymi na stronie, lub nawet wyrzuconymi poza stronę albo kilkoma linijkami lecz zawiązanymi w supeł, to wtedy już nikt lub prawie nikt by tego nie rozumiał, zarówno definicji jak tego co ona miało definiować. Ludzie oczywiście wolą też, żeby rzeczy były rzeczami poważnymi, a niepoważne - niepoważnymi. Nie lubią i nie chcą, żeby rzeczy poważne okazywały się niepoważnymi, a niepoważne - poważnymi. Rzeczy tajemnicze powinny zostać rzeczami tajemniczymi i pokazywanie, że nie są one tajemnicze lub że owa tajemniczość jest śmiechu warta, uważane jest za naganne. Tak zostali wychowani i tak wychowują następnych ludzi. Nazywają to dążeniem do porządku. Świat powinien być uporządkowany i oni go porządkują. Więc także, a może przede wszystkim to co zakłóca porządek świata powinno zostać uporządkowane. Są różne sposoby porządkowania. Jednym z nich jest zakazywanie. Dlatego "Hasa rapasa" jako książka została zakazana. To znaczy nigdy nie została zakazana oficjalnie. Pojawiła się bowiem
w czasach, kiedy to niczego (lub prawie niczego) już oficjalnie nie zakazywano. Zakazywano natomiast nieoficjalnie. Zwyczajowo lub nieformalnie lub niepisanie (czyli zgodnie z tak zwanym prawem niepisanym). Albo zakazywanie zastępowano niedopuszczaniem, czy też raczej niedopuszczalnością. Zatem: dopuszczalne były tylko książki prostokątne. Ta książka zaś, będąc poważną książką dla dorosłych, była trójkątna! Czy jednak warto było sobie zawracać nią głowę? Zdecydowanie nie. Dlatego też nikt sobie nią głowy nie zawracał poza samym Autorem. Nie było żadnych maszyn przystosowanych do robienia książek trójkątnych, zatem nie należało się obawiać, że taka książka zostanie dopuszczona do masowej produkcji i pojawi się w sprzedaży na całym świecie nie tylko w magazynach, hurtowniach, bibliotekach i księgarniach, ale także we wszystkich prywatnych domach, a jeśli już nie we wszystkich to choćby w nielicznych - brak takich maszyn stanowił gwarancję, że niepisane prawo niedopuszczalności trójkątów nie zostanie złamane. Interesujące jest to, że to
w zasadzie sam Autor ponosi winę za taki stan rzeczy - wszak nie musiał zmieniać formatu książki. Tu powinno paść intrygujące pytanie: musiał czy nie musiał? Bo skoro zmienił, to nie tylko dlatego że chciał, ale także dlatego że musiał. Chcenie i przymus są ze sobą subtelnie powiązane ...... Czy jednak "Hasa rapasa" byłaby dopuszczalna gdyby pozostała prostokątem? Jej pierwsze trzy wersje były bowiem właśnie takie. Owszem, były to wersje robocze, z założenia otwarte, to znaczy można było ciągle coś do niej dodawać, dorzucać nowe pomysły, wyrzucać stare (Autor chciał nawet, aby takie pomysły podrzucali czytelnicy i nieczytelnicy, znajomi i nieznajomi, ale przez kilka lat krążenia owego tekstu, nikt niczego nie poprawił, ani nie dodał, ani nie ujął, poza samym Autorem oczywiście, więc w końcu Autor postanowił sprawę zamknąć czyli striangulizować) - gdyby więc Autor wyrzucił ową wielce niezręczną uwagę, że "opisane przedsięwzięcie jest równie niepotrzebne jak niepotrzebna była rewolucja październikowa, próby nuklearne na atolu Mururoa czy papieska wizyta w Gwatemali" ..... Nie chodzi tu o tak oczywisty błąd w rozumowaniu: żeby świat był taki jaki jest teraz, musiało zdarzyć się wszystko co się zdarzyło, nie ma więc w historii świata zdarzeń niepotrzebnych - tu chodzi o tę nieszczęsną Gwatemalę. Dlaczego akurat Gwatemala? Bo żeby choć Terra del Fuego, Kapadocja albo Tiutiurlistan. Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt, że w momencie pisania tego tekstu
z Gwatemalą nikt się nie liczył, ale teraz, po sześciokrotnym zdobyciu Pucharu Świata w piłce nożnej w rozgrywkach prowadzonych według zupełnie nowego systemu, państwo to jest mocarstwem, z którym nie należy igrać w żaden sposób! Zatem przestańmy!
Już przestaliśmy.
Cóż to jednak miałoby być za przedsięwzięcie? To miał być ogromny, lecz wyobrażalnie wielki, spektakl składający się z wielu mniejszych, rozgrywający się na przestrzeni kilku tygodni (a właściwie kilku lat, zważywszy przygotowania, próby, treningi, zajęcia warsztatowe)
i kilkudziesięciu kilometrów. Właśnie ta wielość elementów i nadzwyczaj skomplikowana sieć wzajemnych powiązań między nimi, jak również piramidalna wręcz trudność i karkołomność niektórych z nich sprawiały, że spektakl ów był niemożliwy do zrealizowania. Taki też zresztą podtytuł otrzymała książka: "opis spektaklu niemożliwego". Niemniej realizowane były jego drobne elementy. Nawet odbyło się kilka edycji niewielkiego festiwalu muzycznego zorganizowanego przez Szalonego Ki. On też nagrał kilka wersji (można by też to ująć inaczej: nagrywał niezliczone wersje - co byłoby zgodne z prawdą, któż bowiem ile wersji nagrał Ki?) utworu-pieśni-piosenki "Hasa rapasa". Z tych też chyba powodów te dwa wyrazy stały się dosyć popularne. Błędem
i nadużyciem byłoby jednak uznać je za kultowe; nie byłoby błędem i nadużyciem stwierdzenie, że funkcjonowały ona jako termin wywołujący określone skojarzenia kulturowo-artystyczno-socjologiczno-psychologiczno-jakieś-tam-jeszcze. Ktoś nawet kiedyś zaproponował, żeby używać tych słów zamiast "Dzień dobry". Albo jako hasło: spotykamy się i ja mówię HASA a ty odpowiadasz RAPASA i już wszystko wiadomo. Obie propozycje nie przyjęły się. Zakładania kolejnego mniej lub bardziej tajnego stowarzyszenia było zupełnie niezgodne z duchem czy etosem hasarapasańskim. (A czy był taki? Tym mogliby się zająć badacze, ale nie zdążą. No trudno. Kolejny gatunek zniknie
z powierzchni Ziemi zanim zostanie opisany, nazwany i odpowiednio skatalogowany.) Natomiast dwóch następnych linijek tego prastarego zaklęcia prawie nikt nie pamiętał. Może i lepiej. Nie chodziło tu przecież o zaklinanie czegokolwiek. Chociaż w całości to "zaklęcie" (zastosowanie cudzysłowu wydaje się uzasadnione, nie wiadomo bowiem czy było to zaklęcie, a jeśli było to jakiego rodzaju było to zaklęcie - no i oczywiście było ono cudze, a czyje, dokładnie nie wiadomo; to że podała je niejaka Katarzyna Zemsta, wcale nie świadczy o tym, że były to jej słowa; co by to zresztą miało znaczyć, że słowa są czyjeś? mogłoby to znaczyć, że ktoś te słowa wymyślił lub że je dostał od kogoś kto te słowa wymyślił lub też od kogoś dostał i tak dalej; chyba że założymy, że słowa są wspólną własnością, wtedy jednak cudzysłów straciłby, choć nie całkiem, rację bytu) też brzmiało atrakcyjnie, to jednak ta pierwsza dwuwyrazowa linijka brzmiała znacznie lepiej od pozostałych. I miała w sobie COŚ czego nie miały tamte: dokładnie nie wiadomo co to było (to znaczy wiadomo, lecz opisanie tego byłoby niezwykle trudne, a jeszcze trudniejsze byłoby czytanie tego opisu, zatem nie będziemy się w to wdawać).
Tu należałoby wspomnieć, że pierwszą wersję owej pieśni-zaklęcia-zażegnania nagrał duet Ki-NO. Ki był wtedy naprawdę szalony i zasługiwał na to aby zapisywać go czcionkami rozwichrzonymi. No zaś był systematyczny i uporządkowany i zasługiwał na to, aby zapisywać go czcionkami prostymi, statycznymi, bezszeryfowymi. Teraz nie wiadomo jakimi czcionkami należałoby zapisywać Ki - zapewne całkowicie rozmytymi i nieczytelnymi, bowiem Ki całkiem zagubił się w bezkresach wirtualnych przestrzeni dźwiękowych. A NO? A NO należałoby zapisywać już nie tyle czcionkami prostymi, ile sztywnymi, zesztywniałymi, tak jak zesztywniały był kręgosłup No i stępiała intelektualna dociekliwość ..... A jeszcze nałożyła się na to próżność autora, którego wreszcie dostrzeżono - lub przynajmniej tak mu się wydawało; każdemu autorowi prędzej czy później zaczyna się wydawać, ze wreszcie go dostrzeżono, a nawet zaczęto rozumieć o co mu chodzi. To jest dopiero prawdziwie wirtualna otchłań, a nie jakieś tam digitalne hokus-pokus. Bo przecież należałoby zadać pytanie: dlaczego postanowiono zrealizować właśnie ten fragment spektaklu? No bo wiadomo, że realizacja całego spektaklu jest niemożliwa - to jest odpowiedź niewystarczająca. Bo tylko w taki sposób można definitywnie i raz na zawsze rozwiązać problem hasy rapasy - to jest odpowiedź w znacznym stopniu zadawalająca, aczkolwiek należałoby wyrazić zdziwienie, że zdecydowano sięgnąć po aż tak radykalne rozwiązanie, zwłaszcza teraz, rok po zaprzestaniu produkcji papieru i całkowitym zastąpieniu p-papieru (czyli papierowego papieru) e-papierem (czyli elektronicznym papierem). Czyżby garstka niesubordynowanych szaleńców ręcznie czerpiących papier była aż tak wielkim zagrożeniem dla bliskiego już ostatecznego uporządkowania świata? Tym bardziej, że NO nie korzystał z papierów ręcznie czerpanych, a
w związku z zarzuceniem przemysłowej produkcji papieru, przestano też produkować tusz do drukarek jak również i drukarki, zatem 29 egzemplarz "Hasy rapasy" jest egzemplarzem ostatnim. Żadna książka, nawet gdyby osiągnęła nakład biliona egzemplarzy, nie zaszkodzi światu, co najwyżej zaśmieci go trochę, głupotą byłoby więc oczekiwać że zaszkodzi mu 29 egzemplarzy (tym bardziej, że nie jest to żadna magiczna liczba, a nawet jeśli nie jest, to na pewno się nią już nie stanie). Musiały być zatem jakieś inne powody. Jakie? To chyba pozostanie tajemnicą. Tym samym porządek świata nie ulegnie zakłóceniu - zniknięcie świata jest tu bez znaczenia, ważny był i jest tylko porządek. Jaka szkoda, że już nie będzie.”


Pan Jacek Kowalski – Prezes Fundacji„Polska Gościnna”

Pracowałem jako ekspert Unii Europejskiej Mielimy tworzyć nową wizje polskiej turystyki i teraz przychodzi pora, aby cos zmienić na polskiej wsi. Powadze firmę konsultingową ,która zajmuje się „ robieniem pieniędzy na turystyce ” .Gospodarstwa agroturystyczne aby otrzymać pieniążki z programów unii europejskiej muszą znakomicie przygotować projekty. Ponieważ wygrywają najlepsze. Powołam się na Irlandię . Jadąc do Irlandii myślałem, że jest kompletne odmienna od Polski .Okazało się ten kraj jest identyczny, Irlandia jest dziś tygrysem gospodarczym i turystycznym europy . W Irlandii żyje 3,5 miliona ludzi z czego 1,8 jest aktywnie zawodowo. W Polsce mamy 38 milionów ludzi ,nie jesteśmy od mich gorsi, my nie mamy wiedzy na temat efektywnego gospodarowania. Pytałem Irlandczyków co spowodowało, tak wielki rozwój ich kraju odpowiedz usłyszałem taką „myśmy byli pierwsi a wy musicie walczyć żeby byliście lepsi”. Koniec mierzenia sukcesu ilością zacznijmy myśleć o pieniądzach. Polska dzisiaj poszukuje silnej tożsamości.
A to tożsamość mamy w naszych korzeniach.
Chcę państwu przedstawiać projekt . Autorem tego projektu jest Radosław Nowakowski członek legendarnej grupy osian „architekt i pisarz . Projekt zatytułowany jest „ Hasa rapasa” . Biegnie trakt od Zagnańska do samego Świętego Krzyża. Na tym trakcie odbędą się widowiska . Trak dostępny jest dla wszystkich, tym szlakiem wędrują ludzie z całego świata i zwiedzają miejscowości. Źródła są podstawa tego projektu. Znalazło się 6 gospodarzy w gminie Bodzentyn we wsi Wiączka by realizować ten projekt. Jeżeli jedna rodzina zacznie uprawiać taki pasiak , na którym znajduje się źródło to ma atut dla gości. Sprzedają się produkty turystyczne najbardziej charakterystyczne, te które mają w sobie dużo prawdy . Turyści chcą powrotu do natury . Nie koniecznie należy zarabiać na masowej turystyce.

Wójt Gminy Miedziana Góra Pan Macjej Lubecki
Spotkania takie są bardzo potrzebne z uwagi na to, że przedstawiciele samorządu mogą wpływać na to co się dzieje na ich terenie . Każdy u siebie powinien zdecydować jaki kierunek wybrać, gdyż warunki na całym regionie świętokrzyskim są rożne .Ten projekt przedstawiony tu pasuje do tego miejsca. Jeżeli zostanie wymyślony jakiś charakterystyczny produkt dla danej gminy na pewno się sprzeda.

Radny Rady Powiatu w Kielcach Pan Marek Kwiecień
Śladków Mały był pierwszy. Z Unii Europejskiej pozyskał środki w 1997 roku.
W samym Śladkowie Małym jest 30 gospodarstw agroturystycznych w stowarzyszeniu jest 40. Ja byłem w Irlandii problem tkwi w następujących sprawach . W Irlandii w danej gminne promocją zajmuje się 8 osób doskonale wyszkolonych , mają komputery ,programy . W naszych gminach są 2 osoby zajmujące się promocją, nasze samorządy nie są tak bogate. Gospodarstwa nasze nie posiadają kanalizacji, czasem nawet wodociągów. Gospodarstwa niektóre nie posiadają łazienek
a naszli turyści no najczęściej średnia klasa zamożności. Jeżeli chodzi o zaprezentowanie się, to każda gmina na cos do zaprezentowania .

Radny Rady Powiatu w Kielcach pan Ryszard Mańko
Jako Rada Powiatu działamy razem niespełna rok. Stan turystyki w powiecie jest „ słaby” .
W budżecie powiatu przeznaczono środków finansowych jest za mało. Należy przy opracowywaniu nowego budżetu połączyć nacisk
w kierunku zwiększenia środków finansowym na turystykę . Powinniśmy bardzo mocno współpracować z promocją „ typowo reklamową” kłaść nacisk na promowanie.

Radna Rady Powiatu w Kielcach Pani Urszula Rysińska
Została nam tutaj zadana praca domowa. Nie możemy ciągle narzekać na brak środków finansowych , mamy możliwości ,kontakty z wyborcami z naszymi sąsiadami więc współpracujmy.

Przewodniczący Rady Gminy w Łagowie Pan Zdzisław Zwoliński
Każdy z nas promuje swoją gminę, ale dobrze by było aby wszyscy używali stwierdzenia region Świętokrzyski . Pomagali sobie wszyscy nawzajem, współpracowali i wymieniali się doświadczeniami.

Rady Powiatu w Kielcach Pan Władysław Karol Jacewicz
Projekt programu „ trakt” zaczyna się
w Zagnańsku .Czy ten program został skonsultowany z władzami gminy Zagnańsk. Jest dużo ludzi którzy włączyli by się w to przedsięwzięcie . Imprezy o których jest mowa w projekcje odbywają cyklicznie . Pani Radna Urszula Rysińska jest inicjatorką imprez odbywających się cyklicznie pod Dębem Bratkiem

Prezes Regionalnej Organizacji Turystycznej Pani Małgorzata Grzywna
Czym się identyfikujemy jako region świętokrzyski .jaki jest nasz produkt .
Co nas charakteryzuje jako region. Musimy zbudować kilka produktów markowych .

Pan Jacek Kowalski – Prezes Fundacji„Polska Gościnna”

Budując produkt markowy musimy użyć siłowo marka. Jeżeli nasz produkt staje się markowy to jest pierwszy wybierany na półkach sklepowych. Należy zweryfikować nasze atrakcje, dokonać selekcji. Należy znaleźć silny wizerunek Ja nie podam gotowego przykładu produktu .


Poseł na sejm Pan Józef Szczepańczyk
Zapomnieliśmy o naszym produkcje charakterystycznym dla Gór Świętokrzyskich „ Babie Jadze” a jest to bardzo charakterystyczny produkt i zarazem markowy. Jeżeli chodzi o rolników chcących się zająć się prowadzeniem gospodarstw agroturystycznych w otulinie parku narodowego Napotykają na trudności . My mamy wiele obszarów położonych w wokół parku narodowego. Zrobienie w tym obszarze pewnych przedsięwzięć napotyka na wiele barier biurokratycznych. Musi być współpraca pomiędzy organizacjami agroturystycznymi, turystycznymi i samorządami na każdym szczeblu i gospodarstwem argroturystycznym”

Prezes Wojewódzkiej Agencji Restrukturyzacji
i Modernizacji Rolnictwa
w Kielcach Pan Adamiec Edward
Dobrze ze dziś mówmy o wizji. Żeby cos powstało najpierw trzeba mieć wizje . Mamy dzisiaj rozproszoną agroturystyke, mamy nadzieje na to ze pieniądze przed akcesyjnych pozyskiwane z funduszy Unii Europejskiej zostaną dobrze wykorzystane agroturystycznie. Zakładamy, że uda się wiele projektów zrealizować agroturystycznych . Kończy się etap weryfikacji złożonych wniosków. Do tych wszystkich działa potrzebny jest koordynator jakim jest Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i musimy razem działać nie w pojedynkę . Musimy mówić o marketingu i informacji turystycznej.

Starosta Kielecki Zbigniew Banaskiewicz
Poinformował, że Starostwo Powiatowe pracuje nad strategią rozwoju turystyki. Został nawiązana współpraca z gminami oraz Urzędem Marszałkowskim w sprawie dokładnego opracowania strategii.

Radny Rady Powiatu w Kielcach Marek Kwiecień
Agroturystyka nie jest biznesem. To jest dodatkowa możliwość dorobienia niewielkich pieniędzy przez rolnika.

Do pkt 6

Przewodniczący Rady Powiatu o godz. 14.00 ogłosił zamknięcie obrad i zaprosił na cześć artystyczną w wykonaniu zespołu dziecięcego ze Wądołu Wiączka pod opieką Krzysztofa Wrony

Na tym protokół zakończono.
Protokołowała:

Aneta Rutowicz


Przewodniczący Rady
Henryk Mieczysław Milcarz
Wprowadził: Jadwiga Witkowska-Simlat 2003-12-15 11:15:58
Zmienił: Jadwiga Witkowska-Simlat 2003-12-15 11:25:57
Zatwierdził: Jadwiga Witkowska-Simlat 2003-12-15 11:26:52
Przeczytano: 2137 razy.